czwartek, 9 lipca 2015

Pierwszy prezent

Może to za szybko, za wcześnie, że może zapeszę... ale chyba każda czekająca para tak ma. Chciałabym już oczekiwać na maleństwo, kupować mu wyprawkę tak jakby zaraz miało się pojawić.  Chcę wić gniazdo dla NIEGO.
Kiedy byliśmy w najgorszym dołku niepłodności, każda wizyta w sklepie z rzeczami dla dzieci, kończyła się płaczem. Kupowanie prezentów na święta dla dzieci z rodziny było największą męczarnią. Pamiętam jak na jedne z ostatnich świąt hurtowo zrobiłam zakupy przez internet, nie wnikając w przedmioty które wybrałam. Skończyło się to różowymi zabawkami dla chłopców i zwracaniem towaru na ostatnia chwilę przed świętami.
Teraz nie płaczę teraz się przygotowuję. Po cichu wieczorami oglądam meble dla dzieci, wózki i ubranka...mój mąż mnie trzyma w ryzach i nie pozwala kupować nawet jak znajdę jakąś super okazję. Ostatnio odważyliśmy się  na pierwszą książeczkę dla naszego dziecka. Zakup okazał się bardzo naturalny i  i ogromie mnie ucieszył.
"Królewna Śnieżka"

Książka teraz dumnie stoi na półeczce i czeka na właściciela lub właścicielkę. Ilustracje są piękne i cieszę się, że nie zraziła nas trochę smutna okładka. Mówi się  przecież żeby książek nie oceniać po oprawie... a bajka zaczyna się tak:

"Był mroźny zimowy dzień. Z nieba sypał gęsty śnieg, okrywając cały kraj bielutką pierzyną. Królowa siedziała samotnie w swej komnacie i haftowała. Jej dłonie wyszywały piękne wzory , ale myśli błądziły gdzieś daleko. Wraz z królem od wielu lat pragnęli dziecka, jednak kołyska wciąż stała pusta. Tego ranka królowa znów zatopiła się w marzeniach, jakby to było gdyby upragnione maleństwo rzeczywiście zagościło w ich ramionach..."

W życiu nie ma przypadków, jestem tego pewna. Kiedyś nie widziałam niepłodnych par, myślałam że jesteśmy sami z tym problemem. Tylko nas on dotyczy, a teraz czytam o takich jak JA nawet w bajkach....

4 komentarze:

  1. Mój M tez mnie ciągle stopuje odnośnie zakupów dla naszego dziecka.
    Ja książki zamierzam kupować po dostanie kwalifikacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam w OA poradzono książki jako pierwszy zakup, bo książek nigdy ne za wiele

      Usuń
  2. Ja w swoim otoczeniu nie mam żadnej niepłodnej pary, w związku z czym tak na prawdę dopiero teraz przez bloga odczuwam wsparcie i bliskość osób które to samo przeżyły, przeżywają i mają takie same problemy jak ja.
    My zakupy pełną parą rozpoczęliśmy po otrzymaniu kwalifikacji, ale wcześniej też kupowałam książeczki, maskotki- ten czas oczekiwania szybciej płynie jak jest wypełniony takimi drobiazgami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też podczytywanie innych blogów daje ogromne wsparcie. Dla mnie ważne były też książki o adopcji, które pochłaniałam w kilka godzin, ubolewając, że nie wiem jaki jest dalszy ciąg historii

      Usuń