Moje szczęście, które od trzech miesięcy wypełnia każdy mój dzień. Codziennie dziękuję za nią, za to że mogę być jej mamą.
Bo wiecie tegoroczny Dzień Mamy był też moim świętem...
Minęło nam magiczne 12 tygodni i tak jak mówiły mądre głowy córcia jest już spokojniejsza a większość kłopotków małych i większych minęła. Mam nadzieję że to pozwoli mi napisać coś więcej w najbliższym czasie. Dziękuję dziewczyny za pamieć o nas, mimo iż mało mnie tu ostatnio było :)
Ogromnie się cieszę :)
OdpowiedzUsuńMamy dziewczynki w podobnym wieku, nasza Calineczka ma 2,5 miesiąca. A ten bezzębny uśmiech jest wart milion dolarów (choć ten z białymi ząbkami dwulatka również).
Uściski i samych spokojnych dni (i nocek) :)
Jaka kruszynka. Cudowna.
OdpowiedzUsuńFanie, że się odezwałaś i to z tak pozytywnymi wiadomościami.
Uściski Rodzinko
Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńCudowne nowiny:)))
Córcia do schrupania:)
Fajnie, że się odezwałaś!
Zastanawiałam się co u Was...
Dobrze poczytać o Waszej nowej, magicznej codzienności:)
Gratulacje !!!!
OdpowiedzUsuńJak się Cieszę !!! Ciszę na blogu odebrałam nieciekawie, tym większa radość:)
OdpowiedzUsuńHaniebnie spóźnione, ale szczere i prosto z serducha - ogromne gratulacje i pozdrowienia dla Was wszystkich ! :*
OdpowiedzUsuń